| Piłka nożna / Liga Konferencji
Tylu zwrotów akcji nie miewają nawet solidne produkcje z Hollywood. Manchester United prowadził z Lyonem 2:0, by stracić to, doprowadzić do dogrywki, przegrywać 2:4 i... odwrócić wszystko w ostatnich minutach. Czerwone Diabły awansowały do półfinału Ligi Europy. W niewiarygodnych okolicznościach.
Bohaterów widowiska było wielu. Na początku z dobrej strony pokazywał się Alejandro Garnacho. W 10. minucie ucieleśnił to, zwodząc obronę rywali. W polu karnym Lyonu piłkarze Manchesteru United z dużą lekkością wymienili parę podań. Na koniec Argentyńczyk dograł do Manuela Ugarte, a ten zdobył bramkę.
Jeszcze przed końcem pierwszej połowy gospodarze podwyższyli prowadzenie. Tym razem strzelcem był Diogo Dalot. Po długim podaniu Harry'ego Maguire'a, Portugalczyk zdołał przyjąć piłkę. Stojący za nim Nicolas Tagliafico upadł, w związku z czym napastnik znalazł się oko w oko z bramkarzem. Pokonał go precyzyjnym uderzeniem.
Goście uaktywnili się ofensywnie na około dziesięć minut pierwszej połowy, podczas których Manchesteru United bronił Andre Onana. Popisał się szczególnie przy strzale Rayana Cherkiego, który nim go oddał, zdołał w efektowny sposób minąć kilku obrońców.
Druga połowa rozpoczęła się dwiema kapitalnymi interwencjami po obu stronach. Lucas Perri powstrzymał wbiegającego w pole karne Garnacho, a Onana - Corentina Tolisso. Kameruńczyk nie pozostał jednak niepokonany. Był bez szans w 71. minucie. Po rzucie wolnym i nieudanym wybiciu Casemiro, doszło do zamieszania, które wykorzystał Tolisso.
Bramka wyraźnie tchnęła wiarę w piłkarzy Lyonu. Ci natychmiast przyspieszyli, poszli za ciosem. Siedem minut później kapitalnie rozegrali akcję. Szybką wymianą podań "zakręcili" defensywą rywali, a Tagliafico trafił do bramki. Po 90 minutach było więc 2:2, dokładnie tak samo jak tydzień wcześniej w Lyonie. Potrzebna była dogrywka.
Do tej Manchester United przystąpił w przewadze, bo w samej końcówce Tolisso został ukarany drugą żółtą kartką. A mimo to, drogę do bramki jako pierwsi znajdowali goście.
Ich bohaterem okazał się Malick Fofana. To on rozpoczął akcję w 105. minucie. I choć stracił piłkę kilkanaście metrów od bramki, dopadł do niej Cherki. Huknął tak, że Onana nie miał nic do powiedzenia. Kilka minut później, już po zmianie stron, Fofana został sfaulowany w polu karnym przez Luke'a Shawa. "Jedenastkę" wykorzystał Alexandre Lacazette.
Lyon prowadził 4:2 i choć grał w dziesięciu, wydawało się, że jest po meczu. Tymczasem gospodarze nie zamierzali spuszczać z tonu. W 114. minucie sędzia podyktował rzut karny w drugą stronę. Bramkę kontaktową zdobył Bruno Fernandes.
W ostatnich akcjach popisał się natomiast Casemiro. To on dwa razy asystował. W 120. minucie przy bramce wyrównującej Kobbiego Mainoo, a następnie w 121. przy trafieniu Maguire'a. Manchester United w szalonych okolicznościach wygrał 5:4 i awansował do półfinału Ligi Europy.
Sensację sprawiło Bodo/Glimt, które po rzutach karnych wyeliminowało Lazio. Norweski zespół jest jedynym na tym etapie spoza czołowej "czwórki" fazy ligowej. W tabeli było dziewiąte. Teraz zmierzy się z czwartym Tottenhamem. Rywalem Manchesteru United, trzeciego w zestawieniu, będzie natomiast drugie Athletic Bilbao.
Spotkania półfinałowe rozegrane zostaną 1 i 8 maja. Finał zaplanowano na 21 maja w Bilbao.
1 - 4
Chelsea Londyn
2 - 2
Real Betis
1 - 0
Djurgardens IF
2 - 1
ACF Fiorentina
1 - 4
Chelsea Londyn
1 - 4
Djurgardens IF
1 - 2
Legia Warszawa
2 - 2
Celje
1 - 1
Real Betis
2 - 0
Jagiellonia